Pytanie stad, gdyz pani w USC nie wie czy może dziecko przyjąć nazwisko męża matki z uwagi iż po sprostowaniu nazwiska do nazwiska z dnia porodu dziecko będzie miało dwa nazwiska (gdyz takie nosiłam ja w dniu porodu) i wiec i moje panienskie i byłego męża, a ponoć nazwisko męża matki można przyjąc wtedy gdy nosi dziecko
(1.1) Na żądanie adoptowanego i za zgodą adoptującego sąd opiekuńczy orzeka, że adoptowany będzie nosił nazwisko dwuczłonowe – złożone z jego dotychczasowego nazwiska i nazwiska osoby go adoptującej. składnia: kolokacje: (1.1) dwuczłonowe nazwisko • dwuczłonowy wyraz synonimy: antonimy: hiperonimy: hiponimy: holonimy
Sytuacja komplikuje się, gdy przykładowo mężczyzna ma już nazwisko dwuczłonowe, a kobieta chce je dołączyć do swojego. W Polsce nazwiska trzyczłonowe są zakazane, więc żona powinna wybrać jeden (dowolny) z członów i połączyć go ze swoim. Może również zrezygnować ze swojego nazwiska w ogóle i przyjąć mężowskie w
Fast Money. witam,za miesiąc wychodzę drugi raz za mąż, moje dzieci z pierwszego małżeństwa noszą nazwisko ślubie przyjmę nazwisko męża i chciałam zapytać czy jest możliwość, żeby do obecnego nazwiska dzieci dołączyć nazwisko przeze mnie przyjęte tak,żeby dzieci miały nazwisko dwuczłonowe?
24Zdaję sobie sprawę, że większość kobiet w naszym kraju decyduje się na przyjęcie nazwiska swojego Męża. Właściwie to nie ma co ukrywać, że dla większości kobiet i mężczyzn jest to sprawa tak naturalna jak poranne mycie zębów. Wiem, że są wyjątki. Np. panowie decydują się na przyjęcie nazwiska po swojej żonie, bo np. lepiej brzmi albo ich nazwisko jest np. wstydliwe (znam takie przypadki). Jednak statystyki ewidentnie pokazują, że to my kobiety przyjmujemy częściej nazwisko naszego faceta. Przyznam szczerze, że wcale mnie to nie dziwi. Większość dziewczyn, które znam, zdecydowała się na ten krok i żadna tego nie żałowała. Bo właściwie czego tutaj żałować? Utarło się, że można tak właśnie postąpić i jest to w pewnym sensie ukłon w stronę naszego partnera i znak, że od tej chwili stanowimy w pewnym sensie jedność. Myślę, że wśród osób wierzących przyjęcie nazwiska po mężu jest nawet powszechniejsze niż wśród osób niewierzących czy niepraktykujących, choć znam oczywiście odstępstwa od tej reguły. Mega mnie ciekawi, czy Wy też przyjęłyście nazwisko po swoim mężu. A jeśli nie i nie jest to tajemnicą, powiedzcie dlaczego nie zdecydowałyście się na tej krok i co było tego przyczyną. A może zdecydowałyście się na nazwisko dwuczłonowe? To też dość częste rozwiązanie w naszym kraju. A jak wyglądała sprawa w moim przypadku? Ci, którzy obserwują mój prywatny profil na FB (klik) wiedzą, że w sieci funkcjonuję nie tylko jako Szczęśliva (czy też Szczesliva bądź Szczęśliwa), czyli pod moim blogowym pseudonimem, ale również pod moim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Skracając to i Was nie zanudzając urodziłam się jako Magdalena Wałęcka, córka mojego Taty i mojej Mamy (która posiada dwuczłonowe nazwisko). Kiedy poznałam mojego męża i zdecydowaliśmy się „zaobrączkować”, miałam pewien dylemat, czy chcę przyjąć nazwisko mojego męża czy może będę kontynuować tradycję zainicjowaną w mojej rodzinie, i zdecyduję się na nazwisko dwuczłonowe. Myślę, że ku niewielkiemu rozczarowaniu mojego Męża [skubany, nie dał po sobie wtedy poznać, że jest tym jakkolwiek przejęty ;-) ]) zdecydowałam, że zostawię sobie moje nazwisko panieńskie (Wałęcka) i przyjmę również nazwisko po moim mężu (Kogut). Ale, że jestem kombinatorką, to postanowiłam zmienić tradycyjny szyk przyjmowania nazwiska i nazwisko „mężowskie” dałam sobie jako pierwsze a moje panieńskie jako drugie, czyli jestem Kogut – Wałęcka. Dlaczego zdecydowałam się na taki krok? Byłam o to już wielokrotnie pytana i bardzo często ten temat poruszają również moi starzy znajomi, których ciekawi ta sprawa. W sumie nie widzę powodu, aby jej nie wyjaśnić, bo liczę skrycie na to, że Wy też zaspokoicie moją babską ciekawość i powiecie mi o powodach Waszego dwuczłonowego nazwiska albo nieprzyjęcia nazwiska po mężu :-) Jaki był główny, wg niektórych tajemniczy powód, że jestem Kogut – Wałęcka a nie po prostu Kogut, po mężu? Nie było specjalnego tajemniczego powodu, jak to insynuują niektórzy. Na tamten moment, w trakcie ogarniania spraw ślubnych, nie chciałam się jakoś rozstawać z moim panieńskim nazwiskiem na zawsze (od przedszkola już byłam „Wałęsa-kupa mięsa”, „Wałęsa-bez mięsa” tudzież po prostu „Wałęcka”). Większość moich znajomych mówiła do mnie per „Wałęcka”, czy to w pozytywnym kontekście czy odrobinę pejoratywnym, a mi było z tym po drodze :-) Jednocześnie też chciałam przyjąć nazwisko po mężu, bo uważałam, że to i naturalne i fair. Stąd ta moja dwuczłonowość, która … uwaga! … odrobinę zaczyna mnie wkurzać! :D To podpisywanie się na dokumentach, to wypełnianie formularzy. Te wszystkie ceregiele zaczynają mnie irytować i serio, bez ściemy, dojrzewam do tego i jestem skłonna pożegnać się z moim panieńskim nazwiskiem a co za tym idzie przyjęłabym nazwisko mojego małżonka, który byłby tym faktem uradowany. Ja to wiem! :D Ale jeszcze go odrobinę dla żartów potrzymam w niepewności ;-), poszantażuję i takie tam, podroczę się po prostu, żeby nie było! Ale skoro mogę mu tą moją decyzją zrobić dzień, to pewnie się na ten krok zdecyduję, wszak niczego nie tracę, oprócz kilku literek po moim imieniu, z którymi tak naprawdę nie utożsamiam się już tak jak kiedyś. Co prawda ściemniam mojego męża, że zamiast „Kogut” rozważam jeszcze „Kurkę”, ale to tylko tak dla beki ;-) A Wy co wybrałyście? Jakie jest Wasze nazwisko po ślubie – panieńskie, po mężu czy może jednak dwuczłonowe? ;-) Uściski! PS. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu. ❤ Dziękuję! Magda vel Szczęśliva [jeszcze dwuczłonowa ;-) ]
ciao a tutti! Z gory wyjasnie ze nie oczekuje dziecka i mam nadzieje ze jeszcze dlugo sobie na nie poczekam:) MOje pytanie jest tylko z czystej ciekawosci:) Siostra mojego chlopaka jest w ciazy wiec jak wiadomo o niczym innym nie da sie juz z nia rozmawiac, i tak sobie ostatnio myslalam, czy dziecko we wloszech moze miec nazwisko 2 czlonowe- matki i ojca? czy obowiazkowo tylko ojca i koniec? Pytam sie bo dla mnie jest szczerze powiedziawszy dziwne ze wlasne dziecko bedzie mialo inne nazwisko niz matka, to tak jakby wogole nie bylo jej:) Non so se mi spiego.. Matka sie nazywa Stefania Kowalska, A synus Stefano Rossi po tatusiu:D wiec na pierwszy rzut oka sa to 2 obce osoby:) WIem ze w polsce tez przewaznie dziecko przyjmuje nazwisko ojca, ale zona rowniez, albo ma 2 czlonowe, albo zadziej zostaje przy panienskim, pomyslicie sobie ze chyba mi sie nudzi ze mysle o takich 'pierdolach', ale w bardzo dlakiej przyszlosci chcialabym zeby dziecko w nazwisku mialo jakas czastke mnie:)zeby bylo wiadomo na 100000 km ze ten Stefano to syn pani Stefani Kowalskiej,:) Wiem ze skomplikowane jest przyjecie przez zone we wlszech nazwiska meza, albo noszenie 2 czlonowego, Ale przy nowo narodzonym dziecku to bedzie problem jesli bedzie mialo 2 nazwiska? sprawi mu to jakies problemy w przyszlosci? Czy moze lepiej odpuscic, i pogodzic sie z wloska natura i dac sobie spokoj:) pozdr Marta
dwuczłonowe nazwisko dla dziecka forum